GOŚĆ :)

Cały weekend spędził u nas wyjątkowy Gość:) Przez trzy dni opiekowaliśmy się 12letnią suczką Dakotą. Początkowo myślałam, że będzie ciężko, bo wiem, że trudno przywyknąć do nowego miejsca pieskom w tak sędziwym wieku, a bardzo zależało mi żeby czuła się u nas jak najlepiej i nie tęskniła za swoim Pańciostwem.
Pierwszego dnia widać było, że jest troszkę smutna, natomiast przez kolejne dni biegała po domu z widocznym uśmiechem na pyszczku i ochoczo merdała ogonkiem na widok każdego z domowników. Ja osobiście uważam to za nasz malutki sukces, bo nic nie cieszy mnie bardziej niż szczęśliwy pies w moim domu:)
Zdjęcie śpiącej Dakoty pierwszego dnia:

A tak dobrze jej było w kolejnych dniach:)


Zmieniając temat.
Mam kilka najnowszych zdjęć mojej bandy:)

Łysiutki Gastoś :)

I wiecznie rozrabiające Białaski:)




Brak komentarzy: